Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gothic lolita. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gothic lolita. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 30 października 2011

Halloween Countdown: gotyckie lolitki i ich straszne bajeczki


Bardzo fajnym zabiegiem w przypadku formuły antologii jest wprowadzenie wstawek pomiędzy kolejnymi opowieściami. Od razu inaczej odbiera się to, niż zlepek historyjek lecących zwyczajnie po sobie, takie przerywniki mogą też pomóc w narzuceniu całości odpowiedniego, spójnego klimatu. I to się pamięta. W Creepshow 1 i 2 (na marginesie, wiedzieliście, że ta zacna seria miała być rewitalizowana w formie serialu sieciowego?) oraz w Opowieściach z Krypty mieliśmy wstawki z udziałem maskotek serii (wywodzących się z tego samego źródła, o czym poniżej). W Tales from the Darkside w wersji filmowej mieliśmy jako pretekst do opowiedzenia trzech horrorków czwartą historię - o tym jak Debbie Harry chcę upiec sobie dziecko. A w nowszym Grindhouse cieszyły oczy fantastyczne faux-trailery filmów w klimacie. Ale ten sam zabieg można stosować w innych mediach.W literaturze mamy braid, którego fanem jestem od czasu pierwszego zbioru z Wiedźmakiem. W komiksie też się da to zrobić całkiem dobrze, przykładem jest Cryptkeeper, który pojawił się najpierw na kartach legendarnych antologii, na których oparto serial telewizyjny i które inspirowały Kinga z Romero przy Creepshow. W netowych komiksiątkach też można. Mam oczywiście nieco odmienny od wzmiankowanych przykład. Czemu inny? Bo w tym przypadku gospodarzami kompilacji opowieści z dreszczykiem jest grupka dziwnych dziewcząt zebranych na nocnej herbatce i ubranych w stroje zgodne z modą typu elegant gothic lolita, która stała się w ciągu ostatnich lat jednym z symboli japońskiej popkultury.