Patrząc na niesamowicie szerokie rozpowszechnienie motywów zapoczątkowanych przez H.P.Lovecrafta w popkulturze, trochę dziwi, jak relatywnie rzadko twórcy wszelacy poruszają nośny wydawałoby się temat - jak wyglądałaby postapokaliptyczna rzeczywistość, gdy gwiazdy już ustawiły się w odpowiedniej konfiguracji, a Stare Bóstwa powróciły w chwale. Owszem, widmo mackowatego końca świata to jeden z dominujących motywów twórczości Samotnika z Providence i jego kontynuatorów/epigonów/artystów inspirujących się Mitologią Cthulhu, ale wizje typu what's next? są już dużo rzadsze. Racja, np. w RPG czasem się zahacza o ten temat (niedawno Trails of Cthulhu, pamiętam też z czasów dawnych, że w Magii i Mieczu czy innym Portalu kiedyś ciekawie rozważano granie w takim świecie). Ale jakoś ciężko mi znaleźć jakieś reprezentatywne dziełko, które łączyłoby w ciekawy sposób "postapo" i bluźniercze bóstwa rodem z Lovecrafta. Być może wynika to z faktu, że Wielkich Przedwiecznych nie da się pokonać, efektywnie zwalczać, a rasa ludzka przy ich potędze nie znaczy nic - co warunkuje, że ich powrót byłby po prostu game over i ciężko osadzić cokolwiek w świecie po takimi kataklizmie. Na szczęście, nie tak dawno pojawił się komiks sieciowy ukazujący w ciekawy sposób jak taka rzeczywistość mogłaby wyglądać.
„paskudZin #07” już dostępny!
1 dzień temu