tag:blogger.com,1999:blog-7986413832954112460.post3599013810053167316..comments2020-06-27T17:22:37.170+02:00Comments on Net is Nerdy: Czy 31 wystarczy?M.Bizzarehttp://www.blogger.com/profile/06384031263382519937noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-7986413832954112460.post-49787281338836706162011-12-04T22:20:31.652+01:002011-12-04T22:20:31.652+01:00Wizualnie podobał mi się ten magazyn.
o tak miało...Wizualnie podobał mi się ten magazyn.<br /><br />o tak miało być.Cedrohttps://www.blogger.com/profile/01170436373961900664noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7986413832954112460.post-22230661607734901532011-12-04T22:17:49.456+01:002011-12-04T22:17:49.456+01:00Mi się najbardziej podobały cliffhangery, bo były ...Mi się najbardziej podobały cliffhangery, bo były dosyć pomysłowe i bardzo zwyczajne. Zwłaszcza to widać na samym początku, kiedy siedzą jeszcze w skrzyni. Takie małe popychanie fabuły do przodu, a to ktos odpowiada na wołanie bohaterki, a to, a to nagle ktoś wchodzi do pomieszczenia, a to wychodzi, ale budowało napięcie.<br /><br />I dla mnie ta ciągłość była ważna, bo utrzymać ją, plus cliffhangery przy każdym odcinku to jest sztuka. Przerywanie fabuł, o którym piszesz to też jest jakiś pomysł, ale mam wrażenie, że zupełnie inny. Mi się podobał bardziej początek, bo ta ciągłość plus udane cliffhangery równa się niezła sprawność reżysersko-scenariuszowa. A ponieważ ja patrzę na ten cykl głównie jako manifestację umiejętności filmowych, to moim zdaniem świetnie się to udało. <br /><br />Można by wręcz powiedzieć, że intrygę potraktowano bardzo pretekstowo. <br /><br />Zupełnie się zgadzam, co do twojego odbioru aktora grającego nr 30. Niesamowicie mi przeszkadzał.<br /><br />Wizualnie podobał mi się tCedrohttps://www.blogger.com/profile/01170436373961900664noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7986413832954112460.post-52976275329146974642011-12-04T22:09:21.734+01:002011-12-04T22:09:21.734+01:00Ja właśnie mam wątpliwości co do formy - fakt, zre...Ja właśnie mam wątpliwości co do formy - fakt, zrealizowane jest to nieźle, nawet dobrze, ale nie ma w tym w większości tak naprawdę nic oprócz promocji i eksperymentu z numerkiem 31 nic, co totalnie usprawiedliwia ten wybór. W środkowej części patent zaczyna trochę mierzić, ja chciałbym, żeby to zrobili bardziej jak finał (przeskoki o jakiś odcinek czasu między epizodami), jakoś w tym rwaniu widzę dziwny potencjał, nietypową narrację.<br /><br />Fabuła... jest średnia. Wyjściowa idea ma potencjał, natomiast rozegranie, to trafne zgadywanie wszystkiego przez bohaterów, całości brakuje wiarygodności. Natomiast poprowadzenie samej końcówki, jak pisałem, to coś nieco lepszego, bez fajerwerków, ale potencjał jest (uwaga, spoiler - ten patent z oczami jest chwytliwy). Mogło być dużo gorzej, bo jest jeszcze ending alternatywny, który w kilka sekund używa dwóch najbardziej zużytych twistów - "to był tylko sen" i zaraz "oh shit, jednak nie".M.Bizzarehttps://www.blogger.com/profile/06384031263382519937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7986413832954112460.post-32049836363888914462011-12-04T21:49:04.441+01:002011-12-04T21:49:04.441+01:00Więc tak, generalnie Camera Obscura to to nie jest...Więc tak, generalnie Camera Obscura to to nie jest, ale też pewnie wcale nie miała nią być. 31 to bardziej zabawa formalna, niż rzeczywisty horror. I tutaj jestem pod ogromnym wrażeniem, bo formalnie 31 to prawdziwy majstersztyk. Bardziej autotematyczna, niż przerażająca miniatura. Ale pewnie trochę o to chodziło, żeby pokazać, jak można się bawić internetem. <br /><br />Gdyby jednak nie ten performence nie wiem, czy uznalibyśmy tą historię za wartą obejrzenia. Mam wrażenie, że nie.Cedrohttps://www.blogger.com/profile/01170436373961900664noreply@blogger.com